Z pewnością każdy ogrodnik, nawet amator myślał o wymianie swoich narzędzi na: nowsze, lepsze, sprawniejsze. Dziś podzielę się z wami swoim kilku letnim doświadczeniem na temat popularnej maszyny wielofunkcyjnej Vari z silnikiem honda.
Duża ilość przystawek dostosowanych do różnych prac ziemnych, sprawia że maszyna z prostej skrzyni stała się naprawdę wielofunkcyjnym mikro ciągnikiem. Dzięki niej można wykonać na przykład: oranie działek, bronowanie, koszenie lub inne prace ogrodnicze. Możliwość dopięcia dedykowanej przyczepki daje możliwości transportowe w wąskich alejkach, lub pomiędzy wąskimi rzędami drzew owocowych.
Niewątpliwą zaletą maszyny są:
- Jej mobilność. Bezpieczne przemieszczanie można zorganizować w średniej wielkości vanie, lub na przyczepce towarowej. O ile lokalne warunki pozwalają bezpiecznie wjechać, zawrócić i wyjechać mając na haku dodatkowy pojazd.
- Małe zużycie paliwa. Silnik hondy jest w tej kwestii oszczędny.
- Dostęp do części zamiennych. Serwis działa bardzo sprawnie. Jeśli nie ma części dostępnych na półce można je przez serwis ściągnąć.
- Nie wymaga dużo miejsca do garażowania. Maszyna mieści się praktycznie w każdym kantorku do którego jest w miarę łatwy dojazd, bez schodów czy stromych podjazdów.
Jednak przed zakupem i wydaniem kilkunastu tysięcy złotych warto poznać wszystkie cechy, bo maszyna posiada również wady. A w tych uwzględnić należy:
- Małą stabilność na boki. Zdarzało się że na lekko pochylonej działce maszyna pod wpływem siły z wysoko zawieszonego środka ciężkości mocno się pochyla. A dwukrotnie „położyła” mi się na boku. Po takim zabiegu zawsze miałem problem z odpaleniem.
- Przy pracy z dużym spadkiem do przodu silnik często gaśnie, a z gaźnika paliwo zaczyna kapać lub lać się ciurkiem. (po rozmowie w serwisie mam informacje że silnik nie jest przystosowany do pracy w odchyleniu od pionu, i gaśnie bo jest zalewany).
- Luzy na dźwigniach, systemach i układach ruchomych. Czeski producent wybrał do zestawu świetnego producenta silników. Natomiast cała reszta systemu jest mocno niedopracowana. Ma to oczywiście wpływ na precyzję ustawienia kąta pługa oraz innych narzędzi.
- Drgania zestawu podczas pracy. Ustawienie brony zmienia się od drgań całej maszyny. Zmiana powoduje mocniejsze zanurzenie zębów w ziemi po jednej stronie osi a uniesienie ich do góry po drugiej stronie osi symetrii. Średnio co dziesięć minut trzeba ustawiać ponownie.
- W przypadku awarii na wyjeździe brak możliwości załadowania na pojazd w pojedynkę. W dwie silne osoby ten zabieg chyba również nie jest możliwy.
- Słabo zsynchronizowana skrzynia biegów. Zdarza się że wrzucenie biegu po kilkukrotnie nieudanej próbie trzeba wykonać po dodaniu gazu aby jakieś zęby skrzyni zmieniły swoje położenie. Jest to denerwujące jak robi się to na jednej robocie naście razy.
- Mało czułe odśrodkowe sprzęgło. Działa na zasadzie „albo nie jadę wcale, albo lecę”. Trudno gazem wykonać manewr powolnego delikatnego ruszenia. Bez względu na to czy do przodu czy do tyłu. Innymi słowy maszyna rusza szybko, co nie daje możliwości precyzyjnego ostawienia jej na przykład przy krawężniku lub obrzeżu.
Ogólnie maszyna jest fajna. Jednak czesko producent nie dopracował swojej przekładni i układu jezdnego do jakości japońskiego producenta jednostek napędowych. Dlatego z dolną częścią jest całkiem sporo problemów. Góra natomiast jest bez zarzutów. Maszyna bardziej nadaje się do użytku własnego niż do wykonywania usług ogrodniczych.